poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Rozdział 5: W każdym oknie jest światło, a każde światło jest marzeniem którego nikt nie może zgasić.

Zapraszam do czytania!!!!






Marinette nie wiedziała co ma myśleć w głowie powtarzało się cały czas to samo, wyjątkowe zdanie: "Adrien to Czarny Kot", nie wieżyła, że ci dwaj tak naprawdę to jedna osoba. Poprostu spełnienie marzeń!!! Chłopak natomiast jak zaczarowany wpatrywał się w granato-włosą i jej cudne fiołkowe oczy, które w tym momcie aż iskrzyły szczęściem, niepochamowaną radością, ale też miłością, w każdym tego słowa znaczeniu. Nastolatkowie stali i jak zaczarowani wpatrywali się w siebie. Ich twarze zaczęły się do siebie zbliżać...
-Chcę Camembert! - tę magiczną chwilę przerwał Plagg, który domagał si ulubionego sera.
-O mój boże! -krzyknęła Mari -Jaki słodziutki!!!! Te małe uszka i pyszczek! Słodziak!
-Na początku jest słodki, ale tylko przez chwilę, sama zobaczysz.
-Eee tam!
-Nie wiem czemu, ale zawsze jakieś światło podpowiadało mi że to ty jesteś biedronką, to było jak marzenie nie do ugaszenia. A ty jesteś moim marzeniem Mari.
-W każdym oknie jest światło, a każde światło jest marzeniem którego nikt nie może zgasić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz