sobota, 13 sierpnia 2016

Rozdział 6: Prawda i tak by wyszła na jaw

Proszę o komentarze!



-Kocham cię.
-A ja ciebie.
Nastolatkowie stali przytuleni do siebie. Nikt nie mógł przerwać tej chwili, Volpina czyli Alya zrozumiała, że potrzebują trochę czasu dla siebie i skutecznie się zmyła.
-Muszę już iść Mari, ojciec mnie zabije jak zaraz nie wrócę. -powiedział cicho.
-Jasne idź. Przyjdziesz jutro po mie pójdziemy razem do szkoły.
-Chętnie, będę o 7.50. Do jutra! -rzucił jeszcze na odchodne i po chwili już go nie było.
-Pa kochanie. -szepnęła i sama udała się do domu.


Gdy była już w swoim pokoju, zmęczona wskoczyła pod prysznic, ubrała piżamę i tego typu rzeczy. Około 23.40 sięgnęła po pamiętnik i apisała krótką notatkę z dzisiejszego dnia.
"Drogi pamiętniczku,
Dziś razem z Czarnym Kotem poznaliśmy swoje tożsamości. To był ADRIEN!!!! Ten cały czas. To on mnie podrywał na każdej misjii i próbował ze mną flirtować, a potem przy dziennikarzach pocałował mnie i wyznał miłość. TO BYŁ CAŁY CZAS ON! Dalej w to nie mogę uwierzyć.
Twoja Marinette"
Po tym położyła się spać, nieświadoma tego co ma się jutro zdarzyć....


Następnego dnia, już o 9.00 rano cała szkoła wiedziała, że Marinette i Adrien są parą. Wszyscy im gratulowali, oprócz Chloe, której ze złości i zazdrości, aż para wylatywała uszami. Niestety przed lekcją W-f Marinette oraz Adrien zapomnięli zdjąć biżuterię, a więc ta została zabrana przez nauczyciela przedmiotu. Zamartwiali się całą lekcję o miracula, bo co jeśli ktoś odkryje ich sekret? Podczas trwania lekcjii, znów kogoś opętała akuma, tym razem dziewczyna o długich białych włosach nazywała się IceLady. Uczniom kazano się schronić w klasach, Alya uciekła gdzieś się przemienić, a nasi biedronka i kot bez swoich miraculous byli zmuszeni podążyć za klasą do sali. Na końcu do klasy weszła Chloe z... ich miraculous w dłoni.
-Pani kazała oddać te tandetne kolczyki i pierścień Adrienowi i Marinette. No, no, no nawet niezłe kolczyki, Marinette, gdzie kupiłaś?
O nie to się wkopałam -pomyślała. Tylko ich nie zakładaj, tylko ich nie zakładaj modliła się w duchu dziewczyna.
-Emmm... dostałam je.
-Hmmm... ciekawe jak w nich będę wyglądać.
Zanim granatowłosa zdążyła zareagowć, blondi założyła je. Marinette z ulgą ztwierdziła, że nic się nie stało. Założyła też miraculous Adriena -też nic.
-Chloe oddaj nam je! -warknął zaniepokojony blondasek.
W tej chwili karcili się w myślach za swoją nieuważność i martwili się o kwami czemu się nie pojawiły. Nastolatków zastanawiało też dlaczego blondynka nie otrzymała boskiej mocy.
-A macie te tandetną biżuterię ja wolę złoto i platyn! -Chloe rzuciła im miraculous.
Nie myśląc dokońca co robią, pod wpływem chwili założyli je. Kolczyki Marinette, chwilowo zaświeciły i stały się czerwone w czarne kropki i podobnie stało się z pierścieniem Adriena. Ich kwami dały pokaz. Fiołkowooka szepnęła do Adriena.
-Prawda i tak by wyszła na jaw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz